sobota, 5 stycznia 2013

K.

Kilka obrazków z przeszłości czasem nie pozwala zasnąć.
Nie zmienia tego nawet fakt, że mój udział w tym był raczej znikomy, wpływu na bieg wydarzeń też nie miałam wielkiego.
Ale chyba lubię się katować myślą, że mogłam coś zrobić. Nie lubię tracić kontroli nad sytuacją, nad samą sobą.. I wbrew zdrowemu rozsądkowi wmawiam sobie, że nie przestałam trzymać ręki na pulsie, wszystko mogłam przewidzieć, tylko.. Tylko co? Kiedy dam sobie prawo do błędu?
Kiedy wreszcie przyznam się, że ktoś za mnie przejął kontrolę? Kiedy przestanę się zadręczać i obwiniać?
Oby jak najprędzej. Bo nie lubię bezsenności. Za koszmarami tez nie przepadam.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz